Losy etapu - odbywającego się w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych, przy mocno padającym deszczu i gęstej mgle - rozstrzygnęły się w końcówce, podczas kilkunastokilometrowego podjazdu do mety na szczycie Pico Jano. Peleton, który porwał się już wcześniej, topniał z każdym kilometrem, a w głównych rolach wystąpili atakujący kolarze - Ukrainiec Mark Padun, który prowadził przez wiele kilometrów, a następnie Vine, ścigany przez Evenepoela i Hiszpana Enrica Masa, ostatecznie trzeciego na mecie.

Reklama

Jadący w koszulce lidera Francuz Rudy Molard (Groupama-FDJ) przyjechał na metę ze stratą ponad pięciu minut i spadł na drugie miejsce w klasyfikacji.