Catchings gra zawodowo od sześciu lat, ale ma już wiele tytułów, ale na parkiecie zmaga się nie tylko z rywalkami. Ma poważną wadę słuchu, przez którą zmysł ten funkcjonuje u niej o ponad 80 procentach gorzej niż słuch zdrowego człowieka - pisze portal sport.pl.

Reklama

"Koszykówka jest dla mnie wszystkim. Kiedy jestem zła - chce mi się grać, kiedy jestem szczęśliwa - chce mi się grać. Cokolwiek czuję, zawsze mam chęć na grę w koszykówkę" - mówiła w wywiadzie dla "Sports Illustrated".

Na boisku radzi sobie perfekcyjnie, bo opanowała czytanie z ruchu warg. Kiedy była juniorką i grała w barwach uniwersytetu Tennessee, otrzymała nagrodę "Reynolds Society Achievment Award" przyznawaną przez prestiżowy instytut "Massachusetts Eye and Ear Infimary" z Bostonu. To nagroda dla osób niepełnosprawnych potrafiących osiągnąć sukces i będących tym samym inspiracją dla innych ludzi. Tamika twierdzi, że wada słuchu nigdy jej w niczym nie przeszkadzała.

Amerykanka podpisała kontrakt z Lotosem już w 2007 roku, ale podczas meczów półfinałowych WNBA zerwała ścięgno Achillesa i nie przyjechała do Gdyni. Przed obecnym sezonem o Amerykankę biły się najbogatsze kluby Europy, zwłaszcza z Rosji. Zdecydowała się jednak na grę w Polsce.