"Wiem, że szybko wyliżę rany. Ten uraz może i wyglądał dramatycznie, ale mam silną psychikę i to mi z pewnością pomoże w trudnych chwilach" - zapowiada Livingston. "Zobaczycie mnie na parkiecie szybciej niż wam się wydaję" - dodaje.
Największym atutem zawodnika w walce o powrót na parkiet jest jego wiek. Bo kontuzje to dla 21-letniego koszykarza żadna nowość. "To pracowity chłopak. Ciężką pracą dojdzie do pełni zdrowia" - zachwala klubowy lekarz drużyny z Los Angeles Tony Daly. Wie co mówi, bo już nieraz pomagał mu w powrocie do pełnej sprawności. "Znam go dobrze. Jest skłonny do poświęceń. Miał większe i mniejsze urazy. Z tą kontuzją też sobie poradzi" - ocenia doktor.
Miał już nigdy nie wrócić do czynnego uprawiania sportu. Ale - jak wykazały badania - zawodnik Los Angeles Clippers Shaun Livingston już wkrótce znowu zacznie trenować wsady do kosza. I to szybciej, niż komukolwiek się wydawało. Po tragicznie wyglądającym upadku czeka go co prawda przerwa w grze, ale zamiast roku, będzie pauzować sześć miesięcy.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama
Reklama
Reklama