W meczu przeciw New Orleans Hornets Marcin Gortat zdobył 25 punktów dla Phoenix Suns. W starciu z Hornets to właśnie nasz rodak trafiał do kosza w decydujących momentach i głównie dzięki niemu Słońca wygrały 104:102.
Początkowo Gortat miał problemy z przewinieniami i przed przerwą był na parkiecie krótko. "Jestem dumny, że przetrwałem te trudne momenty. Byłem bardzo sfrustrowany i zły schodząc do szatni. Jednak wychodząc na drugą połowę byłem skoncentrowany i nie pamiętałem już o pierwszej" - powiedział Marcin.
Gortat rozpoczął swoje show, gdy pojawił się na boisku w połowie trzeciej kwarty przy wyniku remisowym. W niespełna 17 minut zdobył 21 z 32 punktów drużyny. Rywale bezradnie rozkładali ręce, gdy środkowy Słońc kończył wsadem dwójkowe akcje ze Steve'em Nashem. Gortat nie zaskakiwał rywali rzutem z półdystansu tylko dlatego, że... dobrze wiedzieli o tym atucie. Gracze Hornets nie potrafili go powstrzymać.