Jest to spotkanie ostatniej szansy. Komisarz ligi David Stern zapowiedział już wcześniej, że jeśli do poniedziałku strony nie osiągną porozumienia, to pierwsze dwa tygodnie sezonu 2011/2012 zostaną definitywnie odwołane. Według planu rozgrywki mają ruszyć 1 listopada.

Reklama

"Nasze stanowiska niekoniecznie się zbliżyły, ale wrócimy do rozmów jutro" - powiedział w niedzielę późnym wieczorem szef związku zawodowego koszykarzy Derek Fisher z Los Angeles Lakers. Strony nie ujawniły żadnych szczegółów rozmów.

Rozpoczęcie rozgrywek uniemożliwia brak umowy zbiorowej między zawodnikami a właścicielami klubów. Poprzednia wygasła o północy 1 lipca i od tego dnia trwa lokaut. Władze ligi już ogłosiły odwołanie obozów i większości meczów przedsezonowych.

Spór dotyczy zarobków zawodników. W minionych rozgrywkach szefowie zespołów przeznaczali na pensje 57 procent sięgających 4,3 mld dolarów wpływów. Teraz chcieliby obniżyć ten pułap do 50, a koszykarze o takiej redukcji nie chcą słyszeć i optują za poziomem 53 procent.

Reklama

Głównym argumentem właścicieli są straty finansowe z minionego sezonu - poniosły je 22 z 30 zespołów, a wyniosły łącznie 300 mln dolarów.

Trwający lokaut jest czwartym w historii ligi. Najdłuższy trwał ponad pół roku - od lipca 1998 do 20 stycznia 1999 roku. Sezon rozpoczął się wtedy 7 lutego, a każda z ekip zamiast 82 meczów sezonu regularnego rozegrała zaledwie 50.