To dopiero trzeci mecz "Słońc" w obecnych rozgrywkach, ale już drugi z "Szerszeniami". Na inaugurację uległy we własnej hali ekipie z Nowego Orleanu 84:85. W piątek żądni rewanżu Suns odskoczyli rywalom na kilka punktów w drugiej kwarcie, a po trzech częściach gry prowadzili już różnicą 14 pkt. W ostatnich 12 minutach kontrolowali przebieg spotkania i zwyciężyli 93:78.

Reklama

http://www.youtube.com/watch?v=DXb6Vq8hBrY

"Kiedy rozpoczynasz sezon od dwóch porażek, w głowie zaczyna kiełkować myśl, że możesz przegrać wszystkie mecze. Po zwycięstwie dostrzegasz jednak, że można wygrywać, dlatego ten triumf ma dla nas duże znaczenie psychologiczne" - powiedział trener zespołu z Arizony Alvin Gentry

Gortat, który występuje ze specjalnym opatrunkiem na dłoni (niedawno złamał kciuk), trafił sześć z ośmiu rzutów z gry. Dobrze grał także w obronie. Zapisał na swoim koncie cztery bloki, a także dwukrotnie wymusił na rywalach faule w ataku.

Reklama

W zwycięskiej ekipie najskuteczniejszy był rezerwowy Hakim Warrick - 18 pkt. Wśród gospodarzy na wyróżnienie zasługuje Carl Landry - 17 pkt.

Kolejne spotkanie Suns rozegrają już w sobotę. W Oklahomie zmierzą się z niepokonanymi dotychczas Thunder.