28 punktów zdobył lider "Jeziorowców" Kobe Brynat. Dzięki temu podwyższył liczbę zdobytych punktów w karierze do 28 601 i wyprzedził byłego kolegę z zespołu Shaquille'a O'Neala na liście najskuteczniejszych wszech czasów w NBA. Do zajmującego czwartą lokatę zmarłego w 1999 roku Wilta Chamberlaina brakuje mu 2800 pkt.
Po raz dziesiąty wygrali New York Knicks. W Madison Squere Garden pokonali Utah Jazz 99:88. Gospodarze zagrali osłabieni brakiem Amare Stoudamire'a i Carmelo Anthony'ego. Pierwszy z nich poleciał na Florydę, gdzie w poniedziałek w wypadku samochodowym zginął jego starszy brat Hazell, natomiast drugi już po sześciu minutach gry opuścił parkiet po kontuzji prawej pachwiny.
Los Angeles Clippers odnieśli zwycięstwo w rywalizacji z Orlando Magic na ich boisku 107:102, mimo, że po pierwszej połowie mieli o 15 punktów mniej od rywali. Kalifornijczycy wygrali szósty z ostatnich siedmiu meczów i przerwali "czarną" serię dziewięciu porażek z Magic. Sukces okupili stratą Chaunceya Billupsa (zdobył 18 punktów), który w czwartej kwarcie doznał kontuzji ścięgna Achillesa w prawej nodze.
Dopiero po raz piąty w sezonie z sukcesu cieszyli się stołeczni Wizzards. Po dramatycznym meczu pokonali u siebie, po dogrywce, Toronto Raptors 111:108. Najskuteczniejszym graczem gospodarzy był z 29 punktami Nick Young. W zespole gości po 30 pkt rzucili Jerryd Bayless i Linas Kleiza.
Koszykarze San Antonio Spurs rozpoczęli tournee składające się z dziewięciu wyjazdowych spotkań od zwycięstwa, pokonując Memphis Grizzlies 89:84.
Nadal nie wiedzie się Utah Jazz. W poniedziałek przegrali u siebie, tym razem z Houston Rockets 90:99. "Jazzmani" wygrali 13 razy w 23 meczach.
W Konferencji Wschodniej na czele znajduje się Chicago Bulls - 21 wygranych, a w Zachodniej Oklahoma City Thunder - 19.