"Byki" poniedziałkowego meczu nie będą wspominać dobrze. Rywale byli lepsi w trzech kwartach (tylko w drugiej dominowali gospodarze). Po raz pierwszy na parkiecie od miesiąca pojawił się Rip Hamilton.
Najlepszy był jednak Sudańczyk Luol Deng - 24 pkt, siedem zbiórek i dwie asysty, ale nie miał wsparcia u kolegów. W zespole gości liderem był Goran Dragic - 21 pkt, pięć asyst.
Każda gra to bitwa, która może mieć kluczowe znaczenie dla fazy play off - ocenił zawodnik z Houston Chandler Parsons.
Szóste zwycięstwo z rzędu zaliczyli koszykarze Clippers. Tak dobrej serii nie mieli od 20 lat. Zdecydowanie najlepszym graczem na boisku był Randy Foye - 28 pkt, w tym miał aż osiem celnych rzutów za trzy punkty.
On po prostu znakomicie czuł w poniedziałek piłkę. Wpadł we wspaniały rytm, uciekał na skrzydłach, wykorzystywał każdy moment do rzutu - ocenił trener z Miasta Aniołów Vinny Del Negro.
W zespole gospodarzy najskuteczniejszy był najbardziej wartościowy zawodnik ostatnich finałów Niemiec Dirk Nowitzki - 19 pkt i cztery zbiórki.