Prowadzi w tej klasyfikacji reprezentant Hiszpanii, najlepiej blokujący NBA w poprzednim sezonie, Serge Ibaka - ze średnią 3,60. Polak ma wskaźnik 3,0, a goniący go Tim Duncan (San Antonio Spurs) - 2,8.
W rankingu tzw. double-double (dwucyfrowe zdobycze w dwóch elementach gry) z pięcioma takimi osiągnięciami dzieli 6.-16. miejsce. Na czele są Zach Randolph (Memphis Grizzlies) - 9 (w dziewięciu meczach), LeBron James (Miami Heat) - 8 oraz Al Jefferson (Utah Jazz) i Rajon Rondo (Boston Celtics) - po 7.
Wśród najlepiej zbierających polski jedynak w NBA zajmuje 11. miejsce (średnia spadła mu poniżej 10 zbiórek ma mecz - 9,8). Prowadzi Randolph - 13,9 przed Turkiem Omerem Asikiem (Houston Rockets) - 13,2 i Brazylijczykiem Andersonem Varejao (Cleveland Cavaliers) - 12,9.
Gortat wciąż jest najlepszym zawodnikiem Phoenix w rankingu efficiency, uwzględniającym wszystkie elementy gry. Ze wskaźnikiem 18,8 spadł jednak na 34. miejsce w lidze, a już tylko o dwie lokaty niżej jest najlepszy strzelec Suns Słoweniec Goran Dragic - 18,7. W przedsezonowym rankingu ekspertów stacji ESPN, oceniającym wartość koszykarzy NBA, Polak zajmował 57. miejsce.
Prowadzą Kevin Durant (Oklahoma City Thunder) i James - po 29,0 przed Kyle'em Lowrym (Toronto Raptors) - 26,0 i Kobe Bryantem (Los Angeles Lakers) - 25,8.
Gortat bardzo dobrze rozpoczął sezon. W czterech meczach na początku listopada zdobywał średnio 16,2 punktu i miał 12,5 zbiórki. W pięciu ostatnich spotkaniach już tylko 6,8 i 8,2. Średnie z sezonu spadły mu do 11,0 pkt i 9,8 zb.
Polak zdaje sobie sprawę ze swojej słabości.
Jestem w dużym dołku, nie prezentuję się najlepiej. Przede mną dużo treningów i sesji wideo, dzięki którym mam nadzieję poprawić swoje błędy - przyznał po sobotnim meczu z Miami w wypowiedzi dla gortatty.pl.
Najbliższy mecz koszykarze Suns (bilans: 4 zwycięstwa - 7 porażek) rozegrają w środę we własnej hali z Portland Trail Blazers (4-5).