Takie marzenie, by zobaczyć swoją figurę z wosku nigdy nie przyszło mi do głowy. Patrzę na szczegóły, widzę detale i podobieństwa i myślę że to szaleństwo. Fajna sprawa. W czasie sezonu trochę wydoroślałem, bo muszę się golić. Postać z wosku bardziej przypomina Stephena z minionego roku – powiedział dowcipnie koszykarz, który zrobił sobie selfie z sobowtórem.
Koszt jej wykonania wyniósł 350 tys. dolarów. Zespół artystów i rzeźbiarzy przygotowywał figurę przez cztery miesiące, biorąc aż 250 pomiarów sylwetki Curry’ego i zwracając uwagę nawet na jego tatuaże.
Woskowa postać cieszyła się dużym zainteresowanie kilkuletniej córki zawodnika Riley. Koszykarz dodał, że muzeum figur woskowych jest dla niego miejscem szczególnym, bo w nim umówił się na jedną z pierwszych randek z Ayeshą, która jest teraz jego żoną.
28-letni Curry, który w 2015 r. został uznany najbardziej wartościowym koszykarzem sezonu zasadniczego, w tegorocznych rozgrywkach śrubuje statystyki - zdobywa średnio 30,1 pkt i ma 6,5 asyst i 5,4 zbiórek w meczu.
Warriors już kilka dni temu zapewnili sobie drugie z rzędu mistrzostwo Dywizji Pacyfiku (obecnie legitymują się bilansem 64-7) i mają duże szanse na pobicie rekordu zwycięstw Chicago Bulls z sezonu 1995/96 (bilans 72-10).