Decyzją trenera polski środkowy, trzeci strzelec (średnio 13,5 pkt) oraz najlepiej zbierający (9,9) i blokujący (1,3) zespołu w przekroju całych rozgrywek, przesiedział w sportowym stroju całe 48 minut na ławce rezerwowych. W tym sezonie nie zagrał w siedmiu z 82 spotkań: w trzech wcześniejszych z powodu infekcji kolana i w trzech z racji wyjazdu do Łodzi w związku z chorobą matki.
W zespole gospodarzy nie wystąpili w środę także trzej inni gracze podstawowej piątki: John Wall, Bradley Beal i Markieff Morris.
Pod ich nieobecność "Czarodzieje" poradzili sobie z "Jastrzębiami", którzy dziewiąty kolejny sezon awansowali do play off, co jest najdłuższą taką serią w Konferencji Wschodniej. Po dwóch wyrównanych kwartach gospodarze przegrywali 57:59. Zwycięstwo zapewnili sobie po przerwie. Na 4.44 min przed końcem meczu uzyskali najwyższą, 16-punktową przewagę (103:87).
W drużynie gospodarzy wyróżnili się rozgrywający Ramon Sessions – 22 pkt, brazylijski środkowy Nene – 19 oraz po osiem zbiórek i asyst, Marcus Thornton i Jared Dudley – po 14. Rezerwowy center J.J. Hickson uzyskał 6 punktów i 13 zb.
Najskuteczniejszymi graczami w zespole gości byli Dominikańczyk Al Horford – 19, Jeff Teague – 16 oraz Tim Hardaway Jr i Paul Millsap – po 13. Ten drugi miał także 11 zb.
Zespół z Waszyngtonu z dorobkiem 41 zwycięstw i 41 porażek zakończył rozgrywki na 10. miejscu w Konferencji Wschodniej. W trzecim kolejnym sezonie uzyskał minimum 50-procentowy bilans.
Przed rokiem wygrał 46 spotkań i ukończył rozgrywki na piątym miejscu, a do play off na wschodzie awansowały także Milwaukee Bucks (41-41), Boston Celtics (40-42) i Brooklyn Nets (38-44). Teraz poprzeczka zawieszona była znacznie wyżej.