Drużyny te zmierzyły się już po raz drugi w tym sezonie. 27 października w Atlancie "Jastrzębie" wygrały 114:99.

Wizards udało się zrewanżować w dużej mierze dzięki świetnej drugiej kwarcie. W niej gospodarze zbudowali trzynastopunktowe prowadzenie, którego już nie oddali. Hawks co prawda w ostatniej odsłonie zmniejszyli stratę do zaledwie dwóch punktów, ale na więcej nie było ich stać.

Reklama

Gortat na parkiecie przebywał prawie 31 minut. Trzeci raz z rzędu uzyskał tzw. double-double, na które tym razem złożyło się 12 punktów i 15 zbiórek, z czego pięć pod atakowanym koszem. Trafił pięć z ośmiu rzutów z gry i obydwa wolne. Jego dorobek uzupełniają blok i przechwyt. Miał także dwie straty i cztery faule.

32-letni łodzianin szczególnie ważną akcją popisał się na 47 sekund przed końcem meczu. Wówczas w ofensywie zebrał piłkę po nieudanej próbie rozgrywającego Wizards Johna Walla i powiększył prowadzenie do 95:89.

Najwięcej punktów dla zwycięzców zdobył Bradley Beal - 28. Wall dołożył 21 pkt i miał również 10 asyst.

W ekipie Hawks najlepsi byli Niemiec Dennis Schroeder (20 pkt) oraz Dwight Howard (20 pkt i 12 zbiórek).

Kolejny mecz "Czarodzieje" rozegrają już w sobotę. Na wyjeździe zmierzą się z Orlando Magic. Zespół z Florydy ma bilans 2-3.