Jazz nawet przez moment w tym meczu nie wygrywali, a gospodarze już w pierwszej kwarcie osiągnęli 20-punktowe prowadzenie. Później Warriors kontrolowali przebieg gry, choć w pewnym momencie ich przewaga stopniała do sześciu punktów. Najlepszy w ich szeregach był Kevin Durant, który na swoim koncie zapisał 25 punktów, 11 zbiórek i siedem asyst. Kroku dotrzymywali mu Stephen Curry (23 pkt i siedem asyst) i Draymond Green (21 pkt).

Reklama

Wśród pokonanych na wyróżnienie zasługują Gordon Hayward (33 pkt) oraz Francuz Rudy Gobert (po 16 pkt i zbiórek).

"Mimo słabego początku nie przestaliśmy walczyć. Następnym razem musimy grać z zawziętością już od samego początku" - podkreślił Gobert.

Kolejne dwa mecze odbędą się w Salt Lake City.

Warriors w tegorocznej fazie play off są niepokonani. W pierwszej rundzie wyeliminowali Portland Trail Blazers 4-0.

Po dwóch porażkach w Bostonie wygrać udało się Washington Wizards Marcina Gortata. "Czarodzieje" minionej nocy również szybko osiągnęli sporą przewagę i ostatecznie pokonali Celtics aż 116:89.

W stołecznej drużynie tradycyjnie prym wiódł John Wall. 26-letni rozgrywający na swoim koncie zapisał 24 pkt, osiem asyst i trzy przechwyty. Po 19 pkt dołożyli Otto Porter Jr. oraz chorwacki rezerwowy Bojan Bogdanovic. Gortat natomiast trafił sześć z 12 rzutów z gry i jedyny wolny. Miał także dwie asysty oraz jeden blok. Popełnił cztery faule i trzy razy stracił piłkę.

We wcześniejszych konfrontacjach motorem napędowym bostończyków był Isaiah Thomas, który uzyskiwał odpowiednio 33 i 53 pkt. Tym razem jego dorobek wyniósł zaledwie 13 pkt.

Czwarte spotkanie zaplanowano na niedzielę, również w Waszyngtonie.