Nigdy wcześniej polski środkowy nie popisał się aż tyloma asystami w jednym meczu. Gortat na parkiecie przebywał 35 minut i trafił sześć z jedenastu rzutów z gry. Jego dorobek uzupełnia jeden przechwyt. 33-letni łodzianin grał bardzo rozważnie. Nie miał żadnej straty, nie popełnił też nawet jednego faulu.
Wizards do meczu przystąpili bez swojego lidera - Johna Walla. Rozgrywający narzekał na ból kolana. Mimo jego braku "Czarodzieje" długo toczyli z Raptors wyrównana walkę. Ostatnia kwarta zaczęła się przy zaledwie trzypunktowym prowadzeniu gospodarzy.
Przyjezdnych w grze utrzymywał przede wszystkim Bradley Beal. 24-latek w samej tylko pierwszej połowie zdobył 22 punkty, ale później już nie był tak skuteczny. Po przerwie trafił tylko dwa z ośmiu rzutów z gry i spotkanie zakończył mając 27 pkt.
Siłą napędową kanadyjskiej drużyny był natomiast DeMar DeRozan, który uzyskał 33 pkt.
Wizards w tabeli Konferencji Wschodniej zajmują piąte miejsce. Kolejny mecz rozegrają już w poniedziałek, na wyjeździe z Milwaukee Bucks (8-7).