W zakończonym kilka tygodni temu sezonie NBA Cavaliers, z liderem Jamesem w składzie, dotarli do finału, w którym przegrali z broniącymi tytułu Golden State Warriors 0-4. Z kolei drużyna Lakers w ogóle nie zakwalifikowała się do play off.
Niedawno James poinformował, że nie pozostanie w Cleveland na ostatni sezon kontraktu, rezygnując z 35,6 mln dol. Od 1 lipca koszykarz chciał mieć swobodę w wyborze pracodawcy. W nocy z niedzieli na poniedziałek czasu polskiego amerykańskie media - powołując się na reprezentującą zawodnika Klutch Sports Group - podały, że związał się z ekipą z Los Angeles; kilka dni wcześniej do tego miasta trafił też Marcin Gortat, ale on będzie występował w Clippers.
Władze Lakers mają nadzieję, że z pomocą gwiazdy NBA uda się "Jeziorowcom" nie tylko awansować do play off (nie było ich w tej fazie od pięciu lat), ale też być może powalczyć o mistrzostwo. James, mający świetne statystyki 2017/2018 (27,5 pkt, 8,6 zbiórki, 9,1 asysty) oraz we wcześniejszych latach, nigdy wcześniej nie rywalizował w Konferencji Zachodniej.
33-letni James jest trzykrotnym mistrzem NBA (2012 i 2013 z Heat i 2016 z Cavaliers). Czterokrotnie był wybierany najbardziej wartościowym zawodnikiem sezonu, a trzy razy MVP finałów. Jest pierwszym koszykarzem w historii, którego 12 razy wybrano do pierwszej piątki sezonu zasadniczego NBA. Dwukrotny mistrz olimpijski w lidze NBA rozegrał już 15 sezonów.
W Los Angeles Lakers będzie musiał "zmierzyć" się z takimi legendami, jak Magic Johnson, Kobe Bryant, Kareem Abdul-Jabbar, Jerry West i wielu innych.