"Numer 35 wybrałem ze względu na bliską i drogą mi osobę. Pozwolił mi osiągnąć rzeczy, których nie byłbym w stanie osiągnąć. Zawsze będę miał szacunek do osoby (dla której to uczyniłem - PAP) i numeru, ale teraz rozpoczynam nowy rozdział w moim koszykarskim życiu. Na moich plecach będzie +7+ i z nią zobaczycie mnie w Brooklyn" - napisał na jednym ze swoich profili 30-letni Durant.
W ciągu kilku godzin wiadomość zamieszczona przez koszykarza miała ponad 11 mln osób +śledzących+.
Przez trzy ostatnie sezony z numerem 35 bronił barwa Golden State i pomógł "Wojownikom" dwa razy sięgnąć po mistrzostwo, sięgając jednocześnie po tytuł najbardziej wartościowego zawodnika finałów z 2017 i 2018 roku.
W czerwcu Warriors przegrali w finale NBA z Toronto Raptors 2-4, a wpływ na to miała m.in. kontuzja Duranta. Wszedł na parkiet tylko w meczu numer pięć, ale w jego trakcie zerwał ścięgno Achillesa i może stracić całe kolejne rozgrywki.
Klub z Kalifornii zapowiedział, że zastrzeże numer 35. To samo, w 2009 r., zrobiła uczelnia Texas Longhorns, którą reprezentował Durant.
W Nets przez cztery lata zarobi 164 mln dolarów.