Reprezentant Grecji z powodu urazu kolana nie wystąpił w sobotnim meczu "Kozłów" z Minnesota Timberwolves, przegranym 119:138. Teraz, trafiając m.in. dziewięć z 12 rzutów z gry, znów był liderem zespołu, który w konfrontacji z piątą drużyną Konferencji Wschodniej prowadził już nawet różnicą 35 punktów.

Reklama

15 wygrana w 16 meczach

Najlepszym strzelcem gospodarzy był jednak zdobywca 27 pkt rozgrywający Jrue Holiday, który miał także siedem asyst i przechwyt. W ekipie obrońców tytułu nie mógł zagrać ich trzeci gwiazdor Khris Middleton, narzekający na kontuzję lewego nadgarstka.

Jrue był agresywny, podejmował dobre decyzje, angażował wszystkich, pilnował Zacha (LaVine'a - PAP). Wszyscy wykonywali swoją pracę. Oczywiście wiedzieliśmy, że Khris nie grał, a jest on naszym ważnym zawodnikiem. Nawet bez niego pokazaliśmy, że jesteśmy świetnym zespołem - skomentował Antetokounmpo.

Bucks wygrali z Chicago 15. raz w 16 ostatnich spotkaniach tych drużyn, w tym wszystkie trzy w tym sezonie. W ekipie gości wyróżnili się czarnogórski środkowy Nikola Vucevic - 22 pkt, DeMar DeRozan i Zach LaVine - po 21.

Magic lepsi od Warriors

W innym wtorkowym spotkaniu jeden z najsłabszych zespołów ligi Orlando Magic wygrał u siebie z zaliczanymi do ścisłej czołówki Golden State Warriors 94:90. Od stanu 89:88 na 13 s przed końcem, pięć ostatnich punktów dla zespołu z Florydy zdobył reprezentant Niemiec Franz Wagner, który w całym spotkaniu zanotował ich 18. O jeden więcej rzucił Wendell Carter Jr. Najlepszym strzelcem "Wojowników", grających bez kontuzjowanego Stephena Curry'ego, był Jordan Poole - 26. Była to trzecia z rzędu porażka zespołu z Kalifornii.

Na czele Konferencji Wschodniej pozostają Miami Heat (47-25) przed Milwaukee (45-27) i Philadelphia 76ers (44-27). Na Zachodzie liderami są Phoenix Suns (58-14) przed Memphis Grizzlies (49-23) i Golden State (47-25).