Dennis Schroder trafił za 3 punkty na 3.14 min przed końcem dogrywki, rozpoczynając decydującą passę 7:0 Lakersów, którzy przerwali serię dwóch porażek z rzędu. Wśród gospodarzy Jalen Brunson zdobył 37 punktów. Dla Knicks była to druga kolejna przegrana i szósta z ośmiu ostatnich występów.
James, który musiał pauzować podczas poniedziałkowej porażki Los Angeles z Brooklyn Nets z powodu obolałej lewej kostki i lewej stopy, zakończył mecz z 28 punktami, 11 asystami i 10 zbiórkami. Ma teraz na koncie 38 299 punktów, brakuje mu już tylko 89 do pobicia rekordu Abdula-Jabbara. Były gracz Milwaukee Bucks i LA Lakers na swój dorobek pracował w latach 1969-1989.
To niesamowite, ponieważ to jest to, co uwielbiam robić i angażować w to moich chłopaków — powiedział James, który dzięki triple-double został pierwszym graczem, mającym na koncie takie osiągnięcie w kolejnym 20. sezonie w NBA.
39-letni James zapytany o możliwość pobicia rekordu Abdula-Jabbara odparł: "to tylko kwestia czasu, kiedy to zrobię. To nie jest trudne. Nigdzie się nie wybieram. Będę w tej lidze przez co najmniej jeszcze kilka lat".
Nie był to koniec dobrych wieści dla Jamesa. Ósma i dziewiąta asysta zawodnika w meczu - prowadząca do trójki Troya Browna Jr. i wsadu Thomasa Bryanta na początku czwartej kwarty - pozwoliła koszykarzowi minąć Marka Jacksona (10 334) i Steve'a Nasha (10 335) i wskoczyć na czwarte miejsce na liście wszech czasów pod względem asyst. James zakończył wieczór z liczbą 10 338.
Zwycięstwo tylko nieznacznie poprawiło sytuację "Jeziorowców" w klasyfikacji. Zespół z Miasta Aniołów klasyfikowany jest na ostatnim miejscu w Pacific Division. Gorszy bilans w Konferencji Zachodniej mają tylko dwie drużyny, San Antonio Spurs, w którym występuje Jaremy Sochan i Houston Rockets.