Celtics drugi dzień z rzędu rozgrywali mecz z dogrywką. W niedzielę po dwóch dodatkowych pięciominutowych odsłonach ulegli u siebie New York Knicks 129:131, a po spotkaniu ruszyli do Cleveland bez największej gwiazdy Jaysona Tatuma, który miał odpoczywać w domu.

Reklama

Mimo jego absencji i tak wyczerpującej kombinacji długo wydawało się, że bostończycy pokonają Cavaliers. Ostatnia kwarta zaczynała się bowiem przy ich prowadzeniu 92:78. Jeszcze na niespełna pięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry Celtics mieli 11 punktów przewagi. Utrzymać jej jednak nie zdołali.

Cavaliers do remisu doprowadzili, gdy na zegarze pozostawało 5,1 s. Goście następnie zmarnowali doskonałą okazję na zwycięstwo. Na 0,8 s przed końcem czwartej kwarty sfaulowany został Grant Williams. W trakcie kariery 24-letni skrzydłowy trafiał rzuty wolne ze skutecznością prawie 80 proc., ale tym razem w obu próbach spudłował i potrzebna była dogrywka.

Mieliśmy taką przewagę, że o wyniku nie powinny były decydować rzuty Granta. To nie jego wina, że przegraliśmy - pocieszał kolegę rezerwowy Malcolm Brogdon.

W dogrywce Celtics trafili tylko jeden rzut z gry.

Cavaliers do wygranej poprowadził Donovan Mitchell, który uzyskał 40 punktów. Wśród pokonanych na wyróżnienie zasługuje Jaylen Brown - 32 pkt.

Celtics z bilansem 45 zwycięstw i 21 porażek zajmują drugie miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej. Prowadzą koszykarze Milwaukee Bucks (46-18), którzy minionej nocy odpoczywali.

W Konferencji Zachodniej wciąż zdecydowanym liderem jest ekipa Denver Nuggets (46-19). W poniedziałek we własnej hali pokonała Toronto Raptors 118:113. Najwięcej punktów - 24 - zdobył dla zwycięzców Jamal Murray. Natomiast tradycyjnie bardzo efektywnie zagrał Nikola Jokic. Serbski środkowy uzyskał 17 pkt, 13 zbiórek i dziewięć asyst.

Reklama

Na 2.20 min przed końcem spotkania Raptors prowadzili różnicą sześciu punktów, ale już do końca meczu nie trafili nawet jednego rzutu z gry.

To był kolejny przykład naszej świetnej gry w obronie w decydujących momentach meczu - ocenił trener Nuggets Michael Malone.

Wśród pokonanych najskuteczniejszy był Fred VanVleet - 21 pkt.