Gospodarze zagrali słabo w pierwszej kwarcie. Nie potrafili skutecznie powstrzymać ataków drużyny ze Zgorzelca. Niecelnie rzucali też do kosza przeciwników. Goście, dzięki rzutom za trzy punkty, szybko zyskali przewagę i wygrali tę część meczu.

W drugiej kwarcie słupszczanie zaprezentowali się dużo lepiej. Zdecydowanie zaatakowali i w drugiej minucie, po rzucie Cesnauskisa, doprowadzili do remisu 29:29. Zawodnicy z Turowa odpowiedzieli kontrą doprowadzając do stanu 31:34. W czwartej minucie Cesnauskis, po rzucie za trzy punkty, znów doprowadził do remisu 34:34. Od tego momentu kwarta należała już do gospodarzy, którzy wygrali ją 29:19.

Reklama

Trzecią kwartę słupszcznie zaczęli wyraźnie zdekoncentrowani i już w pierwszej minucie oddali inicjatywę drużynie ze Zgorzelca, która po dwójce Danielsa doprowadziła do remisu 50:50. Czarni popełnili kilka błędów w obronie co pozwoliło zawodnikom PGE Turów wygrać tę część meczu.

O tym, że to PGE Turów Zgorzelec zagra w finale ekstraklasy koszykarzy zdecydowały dopiero ostatnie minuty czwartej kwarty, w której lepszą skutecznością rzutową wykazali się goście.

Energa Czarni Słupsk - PGE Turów Zgorzelec 83:91 (21:29, 29:19, 12:18, 21:25)

Energa Czarni Słupsk - Demetric Bennett 18, Mateo Kedzo 15, Mantas Cesnauskis 11, Chris Booker 10, Omar Barlett 8, Marcin Sroka 6, Antonio Burks 6, Paweł Malesa 5, Paweł Leończyk 4, Bojan Bakić 0.

PGE Turów Zgorzelec - Dragisa Drobnjak 21, Damir Miljkovic 14, Krzysztof Roszyk 11, Gorjan Radonjic 9, John Turek 9, Tyus Edney 8, Chris Daniels 6, Robert Witka 5, Bartosz Bochno 5, Bryan Bailey 3, Marcin Stefański 0.