Knicks o "szpiegowanie" - kradzież tysięcy zastrzeżonych plików i przekazanie ich Raptors - oskarżyli swojego byłego asystenta ds. wideo, analityki i rozwoju graczy, Ikechukwu Azotama, który opuścił zespół w zeszłym tygodniu.

Reklama

Rzecznik firmy macierzystej Knicks, MSG Sports, uzasadnił pozew podając, że nastąpiło "wyraźne naruszenie umowy o pracę, prawa karnego i cywilnego".

Klub z Toronto w czerwcu zatrudnił Darko Rajakovica, wcześniej asystenta szkoleniowca w Memphis Grizzlies, na stanowisko pierwszego trenera.

Pozew nowojorskiego klubu

"Jako pierwszy trener zespołu rywalizującego w NBA pozwany Rajakovic powinien wnieść własną strukturę organizacyjną i metodę trenerską. Najwyraźniej, biorąc pod uwagę jego nietradycyjną ścieżkę pracy jako głównego trenera, pozwany Rajakovic nie miał własnej, więc zdecydował się wykorzystać metody Knicks" - można przeczytać w pozwie nowojorskiego klubu, w którym jako oskarżonych wymieniono Rajakovica, Azotama i kilku niezidentyfikowanych pracowników Raptors.

Azotam został zatrudniony przez Knicks jako koordynator wideo w 2020 roku. W pozwie stwierdzono, że został on zwerbowany przez Raptors w czerwcu, natomiast powiedział swoim byłym przełożonym w Nowym Jorku, że otrzymał od nich ofertę pracy pod koniec lipca.

Reklama

Według pozwu, Azotam od dwóch miesięcy wysyłał Raptors poufne informacje, w tym szczegóły dotyczące struktury organizacyjnej Knicks, raporty o meczach i analizy przeciwników, a także filmy ze spotkań zmontowane przez nowojorski zespół skautów.

Włodarze klubu z Nowego Jorku zażądali odszkodowania i zwrócili się do sądu o trwałe powstrzymanie Raptors i Azotama przed niewłaściwym wykorzystaniem ich tajemnic handlowych.