W sobotnim finale w Antalyi, którego stawką jest awans do fazy grupowej LM, hiszpański zespół z Santiago de Compostela zmierzy się z francuskim SIG Strasbourg.

Legia Warszawa - Monbus Obradoiro 66:74 (21:22, 19:10, 11:19, 15:23).

Reklama

Legia: Christian Vital 17, Michał Kolenda 13, Aric Holman 12, Raymond Cowels 10, Marcel Ponitka 6, Josip Sobin 4, Dariusz Wyka 4, P.J. Pipes 0, Grzegorz Kulka 0;

Najwięcej punktów dla Monbus: Eric Washington 17, Thomas Scrubb 16, Jordan Howard 13.

Wcześniej w tureckim turnieju legioniści zwyciężyli mistrza Szwajcarii Fribourg Olympic 70:59, a Monbus okazał się lepszy od Mornar Barsko Zlato z Czarnogóry 90:56. Francuzi wygrali natomiast w półfinale z izraelskim Ironi Motors Ness Ziona 79:74.

Spotkanie warszawiaków, którzy w minionym sezonie zajęli czwarte miejsce w ekstraklasie, z 11. zespołem hiszpańskiej ligi ACB było wyrównane i zacięte, ale w końcówce lepsi byli rywale. Także oni skuteczniej rozpoczęli mecz i prowadzili 14:12, 22:17.

Udana druga kwarta podopiecznych trenera Wojciecha Kamińskiego (wygrana 19:10) sprawiła, że na półmetku wygrywali oni 40:32, a na początku trzeciej kwarty mieli najwyższą przewagę 42:32.

Po 30 minutach był jednak remis 51:51.

Zły początek ostatniej części (1-9 po niespełna trzech minutach) sprawił, że „Zieloni Kanonierzy” przegrywali 52:58 i musieli odrabiać straty. Dwa rzuty za trzy punkty Christiana Vitala i Arica Holmana pozwoliły warszawiakom wrócić do gry (58:61). Przeciwnicy odpowiedzieli jednak akcjami Thomasa Scrubba zza linii 6,75 m w decydujących momentach i na 120 sekund przed końcem spotkania Legia przegrywała 64:72. Tej różnicy nie zdołała już zniwelować.

Pewni udziału w LM FIBA są koszykarze mistrza Polski Kinga Szczecin. W grupie D zmierzą się z byłym triumfatorem tych rozgrywek AEK Ateny, włoskim Dinamo Sassari i niemieckim MPH Riesen Ludwigsburg. Początek sezonu 17 października.