Bohaterem w drużynie Serbii był 22-letni rozgrywający Milos Teodosic. To jego rzut za trzy punkty doprowadził do remisu 79:79 i dogrywki. W dodatkowym czasie gry trafił dwa razy zza linii 6,25 m i wykorzystał dwa rzuty wolne w kluczowym momencie spotkania - na 10,6 sekundy przed końcem, gdy Słoweńcy po rzucie Jaki Lakovica zmniejszyli straty do jednego punktu (91:92). Teodosic zdobył w sumie 32 punkty, trafiając 6 z 10 rzutów za trzy punkty.

Reklama

W pierwszej połowie przewagę mieli koszykarze ze Słowenii. Świetnie grał środkowy Erazem Lorbek. Po jego udanych podkoszowych akcjach kibice skandowali "MVP, MVP", a Słowenia prowadziła różnicą 10 punktów (43:33).

Serbowie grali twardo w obronie i systematycznie zmniejszali straty. Po 30 minutach było 57:56 dla Słowenii. Czwarta kwarta była niezwykle zacięta, ale to Serbowie mieli minimalną przewagę. Na 4 minuty przed końcem był remis 67:67. Wtedy osiem punktów uzyskał znany z polskich parkietów Goran Jagodnik, trafiając m.in. za trzy punkty z bardzo trudnej pozycji.

Na 90 sekund przed końcem Słowenia prowadził 78:72, ale sześć punktów z rzędu zdobył Teodosic, najpierw trafiając z zimną krwią trzy rzuty wolne, a następnie zza linii 6,25 m. Słoweńcy prowadzili jeszcze 78:76 na 35 sekund przed końcem, ale rozgrywający Jaka Lakovic wykorzystał tylko jeden rzut wolny i to otworzyło Serbom szansę na dogrywkę, w której na początku zdobyli kilka punktów z rzędu i już do końca nie oddali prowadzenia.

Serbia - Słowenia 96:92 (11:19, 24:26, 21:12, 23:22; 17:13)

Serbia: Milos Teodosic 32, Nenad Krstic 18, Kosta Perovic 18, Milenko Tepic 11, Novica Velickovic 9, Uros Tripkovic 3, Stefan Markovic 3, Miroslav Raduljica 2, Milan Macvan 0, Ivan Paunic 0, Nemanja Bjelica 0.

Słowenia: Erazem Lorbek 25, Domen Lorbek 22, Bostjan Nachbar 18, Goran Jagodnik 8, Jaka Lakovic 7, Samo Udrih 6, Primoz Brezec 3, Uros Slokar 2, Jurica Golemac 1.