Z każdego biegu - a były trzy - do finału kwalifikowały się po dwie najlepsze zawodniczki. Do tego dodatkowo dwie spośród pozostałych z najlepszymi czasami.
Polka biegła jako druga i wydawało się, że awansuje do finału. Wtedy jednak zahaczyła o ostatni płotek, co wybiło ją z rytmu i ostatecznie osiągnęła czas 54.82.
Nie wystarczyło to do awansu. Jednak gdy później zdyskwalifikowano Kaliese Spencer, wyglądało na to, że Polka pobiegnie w finale. Ale Jamajczycy odwołali się od tej dyskwalifikacji, a komisja ich protest uznała.
A wyglądało na to, że jest awans. Anna Jesień jednak nie zakwalifikowała się do finałowego biegu na 400 metrów przez płotki. Nasza zawodniczka zahaczyła nogą o płotek i na metę przybiegła dopiero czwarta. Sędziowie zdyskwalifikowali jednak zwyciężczynię biegu Kaliese Spencer. Ale Jamajczycy odwołali się i wygrali.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama