Lekkoatleta chce w ten sposób zneutralizować ryzyko zarażeniem wirusem Zika. Para, która ma już syna, ale planuje kolejne potomstwo i nie chce ryzykować zdrowia swojego oraz nienarodzonych dzieci.
Zika groźny jest przede wszystkim dla kobiet w ciąży i planujących potomstwo. Niebezpieczeństwo zakażenia potęguje jednak fakt, że tylko co piąta osoba ma objawy kliniczne. Kobiety są jego nosicielkami przez osiem tygodni, a mężczyźni mogą nimi być nawet do sześciu miesięcy.
Ostatnio 150 lekarzy, naukowców i ekspertów zaapelowało w liście do Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) o przełożenie terminu sierpniowych IO bądź zmianę lokalizacji największej sportowej imprezy globu z uwagi na zagrożenia zdrowia publicznego. WHO nie rekomendowała jednak MKOl takiej decyzji.
Partnerka mistrza olimpijskiego już ogłosiła, że wraz z synem nie wybiera się do Brazylii, choć Rutherford jest jednym z kandydatów do medali.
W MŚ 2015 w Pekinie Brytyjczyk uzyskał 8,41, zaś na IO w Londynie wynik o 10 cm gorszy. Lekkoatleta w połowie marca, z powodu kłopotów ze zdrowiem, wycofał się z HMŚ w Portland, ale szybko wraca do formy. W ubiegłym tygodniu podczas mityngu z cyklu Diamentowej Ligi w Rzymie uzyskał bardzo dobry wynik - 8,31.