Uzgodnili to podczas treningu przed zawodami Diamentowaj Ligi, zaplanowanymi na piątek w Monako i potwierdzili w mediach swoich krajów.
Norweg jest jednak drugi w kolejce i najpierw Duplantis zmierzy się na tym dystansie w uzgodnionym w ubiegłym roku pojedynku z mistrzynią olimpijską i świata Shelly-Ann Fraser-Pryce.
Bieg ten miał się odbyć podczas czerwcowego mityngu w Ostrawie, lecz z powodu kontuzji Jamajki przewidziany jest w późniejszym terminie. Zaraz później tyczkarz pobiegnie z Warholmem.
Jak przypomniał szwedzki dziennik „Aftonbladet”, który podał tę informację jako pierwszy, rekord życiowy Jamajki to 10,60, Duplantisa -10,57 z 2018 roku, a Warholma - 10,49 z 2017, więc oba biegi mogą być sensacyjne.
„W skoku o tyczce bardzo ważna jest szybkość, a tę mam i poprawiam z roku na rok. Dawno nie biegałem na 100 metrów, ale dzisiaj oceniam swoje możliwości na około 10,4. Bardzo chciałbym zmierzyć się z Karstenem i Shelly-Ann i nie sądzę, abym był bez szans na wygrane w obu biegach” - powiedział 23-letni tyczkarz gazecie.
Jego ojciec, Greg Duplantis ocenił, że jego syn jest obecnie najszybszym tyczkarzem świata – chyba nawet w historii tej dyscypliny.
Menedżer Szweda Daniel Wessfeldt uważa podobnie i jest zadowolony z obu umów, ponieważ mogą być głównymi punktami jednego lub dwóch mityngów, co podwyższy ich rangę i zainteresowanie. "To są przecież obecnie największe światowe gwiazdy lekkoatletyki” - zauważył.
„Myślę, że Armand jest w stanie wygrać oba biegi. Jest tak szybki, że obecnie mógłby bez trudu zdobyć medal mistrzostw Szwecji na tym dystansie, gdyby tylko wystartował” - dodał.
Urodzony w USA tyczkarz posiada z racji pochodzenia matki podwójne obywatelstwo i od 2015 roku reprezentuje Szwecję.
Poza zdobytym w Tokio złotym medalem olimpijskim, wygrał ubiegłoroczne mistrzostwa świata w Eugene i dwa razy mistrzostwa Europy, w Berlinie (2018) i Monachium (2022). Jest też rekordzistą świata z wynikiem 6,22 m.
Zbigniew Kuczyński