Nadal dokuczają mu mocno stłuczona lewa noga i obrażenia ręki. Podczas upadków na pierwszym i drugim etapie nie doznał co prawda żadnych złamań, ale jest poturbowany. Jak podkreślił nie jest obecnie w stanie dotrzymać kroku rywalom na podjazdach, bowiem nie może stanąć na pedałach roweru.
Contador wyczekuje na wolny dzień w wyścigu, ale przed nim jeszcze kilka trudnych etapów, włącznie ze wspinaczką do Andory.
Najważniejsze, że wciąż tutaj jestem. Moim priorytetem jest teraz ukończyć etap i jak najszybciej dostać się do hotelu, żeby odzyskiwać siły. Dotychczasowa trasa była dla mnie bardzo trudna, ale to były tylko trzy z 21 etapów i nadal jestem pełen optymizmu - przyznał lider ekipy Tinkoff.
Poszkodowanemu hiszpańskiemu kolarzowi pomagają na trasie pozostali zawodnicy ekipy, w tym Maciej Bodnar i Rafał Majka.