FINA w opublikowanym na swojej stronie internetowej oświadczeniu odniosła się do postanowienia Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl), wedle którego o ewentualnych karach za rozwinięty system dopingu w Rosji decydować mają federacje poszczególnych dyscyplin. MKOl zaznaczył równocześnie, że o medale olimpijskie nie będzie mógł walczyć żaden sportowiec "Sbornej", który choćby raz był w przeszłości karany za doping.

Reklama

Przyjęliśmy do wiadomości i popieramy pozycję MKOl w kwestii możliwości startu w igrzyskach "czystych" zawodników z Rosji - napisano w dokumencie.

Zgodnie z tym rozumowaniem, władze FINA nie zadecydowały o wykluczeniu wszystkich rosyjskich sportowców, lecz wskazały tylko tych, wobec których istnieją podejrzenia, co do stosowania niedozwolonych środków, bądź tych, którym ich używanie w przeszłości udowodniono.

W pierwszej grupie wytypowanej przez FINA znajdują się cztery osoby, których nazwiska mają być wymienione w raporcie przygotowanym na zlecenie Światowej Agencji Antydopingowej (WADA) przez komisje Richarda Mclarena. Wśród nich jest brązowy medalistka olimpijski z Londynu, wielokrotny mistrz świata i Europy Władimir Morozow, utytułowany uczestnik wielu sztafet Nikita Łobincew oraz 17-letnia Daria Ustinowa. W drugiej grupie znajdują się zawodnicy, którzy w swojej karierze byli już przyłapani na dopingu i których nazwiska wskazała strona rosyjska - są to obok Jefimowej, mniej znani Anastazja Krapiwina, Natalia Łowcowa i Michaił Dowgaliuk.

Tremer Jefimowej zapowiedział już odwołanie od decyzji FINA do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu (CAS), który wcześniej odrzucił podobne wnioski dotyczące lekkoatletów zdyskwalifikowanych przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych (IAAF). 17 czerwca Rada IAAF zawiesiła wszystkich Rosjan, poza trenującą od trzech lat w USA skoczkinią w dal Darią Klisziną

Międzynarodowe federacje sportowe ciągle analizują sprawę dopuszczenie Rosjan do startu w igrzyskach. Jak poinformował w poniedziałek prezes Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego Aleksander Żukow, trwają dwustronne rozmowy mające pozwolić na utworzenie listy zawodników, którzy nie będą mogli wziąć udziału w zawodach. Żukow zauważył również, że przynajmniej ośmiu sportowców, którzy mieli wystartować w Rio, było w przeszłości karanych za doping.

Reklama

Oprócz FINA oraz IAAF decyzję co do przyszłości zawodników "Sbornej" podjęło też kilka innych federacji. Międzynarodowa Federacja Tenisowa (ITF) dopuściła do igrzysk wszystkich ośmiu rosyjskich zawodników, uzasadniając swoje rozstrzygnięcie tym, że sportowcy ci byli sprawdzani na obecność nielegalnych substancji poza granicami swojego kraju. Postanowieniem odpowiednich federacji w Rio wystartować będą mogły również łuczniczki oraz jeźdźcy z Rosji. Związki odpowiedzialne za judo, gimnastykę oraz boks zapowiedziały, że potrzebują więcej czasu na podjęcie decyzji.

Część federacji, w tym FINA oraz Międzynarodowa Federacja Piłki Ręcznej (IHF), zadecydowała ponadto o potrzebie ponownej analizy próbek Rosjan w niezależnych laboratoriach badawczych.

Nieprawidłowości w rosyjskim systemie antydopingowym wykazane zostały w raportach przygotowanych przez Światową Agencję Antydopingową (WADA) oraz powołaną przez nią komisję. Z dokumentów wynika, że w Rosji miał miejsce proceder tuszowania pozytywnych wyników testów reprezentantów tego kraju, w którym udział brały zarówno powołane w celu badania próbek laboratoria, jak również ministerstwo sportu oraz służby specjalne.