Po rwaniu prowadził Uzbek Iwan Jefremow z rezultatem 194 kg. Drugi był jego rodak Rusłan Nurudinow, który także zaliczył 194 kg, ale był minimalnie cięższy, a trzeci mistrz świata z Houston w 2015 roku Kazach Aleksandr Zajczikow - 193 kg.

Reklama

Bonk był siódmy. Miał dwa udane podejścia, pierwsze do 180 kg spalił, drugie zaliczył, a w trzecim uzyskał 185 kg.

Michalski także dwa razy zaliczył swoje próby. Pierwszą do 175 kg i trzecią do 179 kg. Drugą do 179 kg początkowo uznano, ale później jury zmieniło decyzję stwierdzając, że zauważono tzw. docisk, tj. ugięcie podczas boju stawu łokciowego.

W podrzucie Bonk spalił trzy podejścia do 215, 216 i 218 kg i nie został sklasyfikowany w dwuboju. Zdobywca brązowego medalu w Londynie w 2012 roku ponownie miał na pomoście poważne problemy. Podczas ubiegłorocznych mistrzostw świata w USA i tegorocznych mistrzostw Polski spalił rwanie, teraz w Rio, gdzie miał być jedną z polskich medalowych nadziei, podrzut.

To pierwsze igrzyska olimpijskie od 1956 roku, w których żaden z reprezentantów Polski nie zdobył medalu w podnoszeniu ciężarów. Na osłodę pozostaje tylko poprawienie o jeden kilogram rekordu życiowego w rwaniu przez Michalskiego.