Maja Włoszczowska, która do występu na igrzyskach przygotowała się w górach Kolumbii, a do Rio przyjechała cztery dni przed wyścigiem, prezentowała się w sobotę wspaniale. Od pierwszej rundy jechała w czołówce razem z Rissveds, Szwajcarkami Lindą Indergard i Jolandą Neff oraz Czeszką Kateriną Nash. Czołowa grupa topniała i od czwartej rundy towarzyszyła kolarce z Jeleniej Góry tylko 22-letnia Szwedka.

Reklama

Walka o złoty medal rozegrała się między tymi dwiema zawodniczkami. Rissveds, mistrzyni świata do lat 23, zaatakowała na pierwszym podjeździe na ostatniej rundzie. Jej przewaga stopniowo rosła. Polka nie miała już szans na zwycięstwo, ale nie była też zagrożona przez rywalki i spokojnie dojechała do mety na drugiej pozycji.

Brązowy medal wywalczyła Pendrel, dwukrotna mistrzyni świata (2011, 2014), wyprzedzając o dwie sekundy koleżankę z reprezentacji Kanady Emily Batty.

Klęskę poniosły inne faworytki. Neff, która najdłużej utrzymywała tempo Włoszczowskiej i Rissveds, była dopiero szósta. Aktualna mistrzyni świata Dunka Annika Langvad zajęła 11. miejsce, a złota medalistka MŚ 2015 Francuzka Pauline Ferrand-Prevot nie ukończyła rywalizacji. Dwie weteranki tej konkurencji - 43-letnia Norweżka Gunn Rita Dahle-Flesjaa oraz starsza o rok Niemka Sabine Spitz - złote medalistki igrzysk w Atenach i Pekinie, zajęły odpowiednio 10. i 19. miejsce. Nie startowała mistrzyni olimpijska z Londynu Julie Bresset, która nie zakwalifikowała się do reprezentacji Francji.