31-letni Brownlee, który przygotowuje się do igrzysk w Tokio w 2021 roku, pływa w miejscu w gigantycznej wannie, walcząc z siłą prądu wody wytwarzaną przez specjalne urządzenie. To jak pływanie pod prąd w szybko płynącej rzece – opisał obrazowo swoje stacjonarne treningi w rozmowie z dziennikarzem „The Sun”.
Zawodnik przyznał, że czuł rozczarowanie z powodu przełożenia o rok terminu igrzysk, ale wierzy, że uda mu się zbudować ponownie formę.
Na tydzień przed tym, jak ogłoszono decyzję o odwołaniu tegorocznych igrzysk, czułem się znakomicie i wiedziałem, że forma jest wysoka. Cóż, mam nadzieję, że za rok będę równie dobry – dodał.
W styczniu ogłosił publicznie, że zamierza wystartować w Tokio i będzie walczył o kolejne złoto. Wcześniej zapowiadał rezygnację ze wszystkich startów, w tym na igrzyskach, gdyż chciał spełnić swoje marzenie, którą jest rywalizacja w najsłynniejszych zawodach tej dyscypliny - Iron Man na Hawajach. Planów nie udało się zrealizować do tej pory z powodu urazów, które nękały go w ostatnich latach.
Zawody Iron Man na Hawajach odbywają się długich dystansach: triathloniści płyną 3,85 km (wokół wyspy Waikiki), pokonują trasę rowerową 180,2 km (Around-Oahu Bike Race) i kończą zmagania dystansem maratońskim (42,195 m) w Honolulu.
Igrzyska w Tokio będą jego czwartą olimpiadą. W Londynie i Rio de Janeiro stał na podium z młodszym o dwa lata bratem Jonathanem, który był w 2012 trzeci, a w 2016 wicemistrzem.