Objawieniem mistrzostw jest mająca 15 lat McIntosh. W środę pobiła dwa rekordy świata juniorek - najpierw w finale na 200 metrów stylem motylkowym - 2.05,20, a niecałe dwie godziny później na pierwszej zmianie sztafety 4x200 metrów stylem dowolnym - 1.54,79. Wyprowadziła swoją drużynę na pierwsze miejsce, ale ostatecznie Kanadyjki musiały zadowolić się brązowym medalem, wyprzedzone przez Amerykanki i Australijki.
W prestiżowym finale na 100 metrów stylem dowolnym triumfował Rumun David Popovici z wynikiem 47,58. Dzień wcześniej 17-latek był najszybszy w półfinale, bijąc rekord świata juniorów - 47,13. W tej konkurencji miał wystąpić pięciokrotny mistrz olimpijski z Tokio Amerykanin Caeleb Dressel, ale nie płynął już we wtorkowym półfinale, a w środę wycofał się z pozostałych startów. Jak poinformowała enigmatycznie jego federacja, powodem były względy zdrowotne.
Po rozmowach z Caelebem, jego trenerami i sztabem medycznym zapadła decyzja o wycofaniu go z mistrzostw świata. Naszym priorytetem zawsze jest i będzie zdrowie zawodników. Będziemy w dalszym ciągu wspierać Caeleba w szybkim powrocie do zdrowia - napisano w komunikacie.
Na 200 metrów stylem zmiennym mistrzem świata został Francuz Leon Marchand.
Polacy bez sukcesów
W środę startowało dwóch Polaków. Dawid Wiekiera zajął 12. miejsce w eliminacjach na 200 metrów stylem klasycznym, ale w półfinale został zdyskwalifikowany. Z kolei doświadczony Radosław Kawęcki nie przeszedł eliminacji na 200 metrów stylem grzbietowym, uzyskując dopiero 20. rezultat.