W meczu o trzecie miejsce spotkały się drużyny, które w tegorocznych rozgrywkach nie ukrywały wysokich aspiracji. Zespół z Półwyspu Iberyjskiego wygrał dwie poprzednie edycje, a kibice znad Sekwany liczyli, że ich pupile w końcu wygrają Ligę Mistrzów. Tymczasem obu ekipom pozostała rywalizacja tylko o „brąz”.
Wynik meczu otworzył obrotowy paryżan Luka Karabatic. Barca po raz pierwszy wyszła na prowadzenie (3:2) w czwartej minucie po trafieniu Hampusa Wanne’a. Mistrz Hiszpanii poszedł za ciosem i po bramce Melvyna Richardsona wygrywał już 11:8. Kolejny fragment to całkowita dominacja Barcelony. Francuska drużyna miała ogromne kłopoty ze sforsowaniem defensywy rywala i bardzo dobrze broniącego Gonzalo Pareza de Vargasa. W 15. minucie po kontrze wykończonej przez byłego gracza kieleckiego zespołu Blaza Janca Hiszpanie prowadzili już 14:6. Widząc bezradność swoich podopiecznych trener PSG Raul Gonzalez już po raz drugi poprosił o czas.
Rady szkoleniowca poskutkowały o tyle, że jego podopieczni zaczęli zmniejszać straty. W 24. minucie Mathieu Grebille pokonał Pereza de Vargasa i zespól z Paryża przegrywał 12:17. Barca jednak szybko wróciła do równowagi i pod koniec pierwszej połowy punktowała niczym rasowy bokser bezradnego rywala. Po 30 minutach mistrzowie Hiszpanii prowadzili już 22:13. Obrotowy PSG Kamil Syprzak zdobył w tej części gry trzy bramki, ale nie wykorzystał rzutu karnego.
W 32. minucie polski szczypiornista już się nie pomylił z linii siedmiu metrów, zdobywając swoją setną bramkę w tej edycji Ligi Mistrzów. Nie zmieniło to jednak sytuacji jego zespołu, który dwie minuty później przegrywał 10 trafieniami 15:25 (bramka Tomotheya N’Guessana). Katalońska ekipa nie grała już z taką werwą jak w pierwszej połowie, co próbowali wykorzystać rywale. W 44. minucie po bramce Syprzaka prowadzenie Barcelony zmalało do siedmiu trafień (29:22), a na dziewięć minut przed końcem tylko do pięciu (32:27 – Dominik Marthe). Finisz francuskiej drużyny był jednak mocno spóźniony.
Barcelona skończyła rozgrywki na trzecim miejscu, choć jej ambicje sięgały znacznie wyżej, a francuski zespół marzenia o podbiciu Ligi Mistrzów musi po raz kolejny odłożyć. Syprzak zakończył spotkanie z dorobkiem siedmiu trafień.
Autor: Janusz Majewski