Było to 51. spotkanie obu drużyn, w których tylko szesnaście razy triumfowali biało-czerwoni. W drużynie hiszpańskiej wystąpiło pięciu graczy dobrze znanych z polskich parkietów, w tym bracia Alex i Daniel Dujshebaev oraz Abel Serdio, który w tym sezonie reprezentuje kluby z Kielc i Płocka.

Reklama

Daszek zaczął mecz na newralgicznej pozycji

Tylko ośmiu z odmłodzonej 19-osobowej kadry, którą Marcin Lijewski zabrał do Hiszpanii, ma więcej niż 50 występów na koncie. Rekordzistą jest Kamil Syprzak (165 meczów), niewiele ustępuje mu Michał Daszek (147), a do granicy stu gier zbliża się kapitan Maciej Gębala (93).

Reklama

W składzie Polaków na newralgicznej pozycji prawego rozegrania mecz rozpoczął Michał Daszek. Gola otwarcia zdobył Damian Przytuła rzutem z dystansu, ale Hiszpanie szybko wyrównali po karnym Aleixa Gomeza. Podania na koło do Kamila Syprzaka z reguły nie trafiały celu, a pierwszy jego gol został okupiony urazem nogi. Obrotowy Paris Saint-Germain długo nie wracał na boisko. Dobrze w bramce zaczął bronić Jakub Skrzyniarz. A w ataku biało-czerwoni skuteczniej zaczęli grać i po czterech kolejnych bramkach objęli prowadzenie 6:5.

Fenomenalna postawa Skrzyniarza w bramce

Po trzech golach z rzędu rywali (7:10) trener Lijewski poprosił o przerwę na żądanie. Jego uwagi głównie dotyczyły postawy w defensywie. Grę w przewadze Polacy zremisowali 1:1. Po chwili atomowym rzutem popisał się Michał Olejniczak, a na boisku pojawił się Szymon Sićko. Trzeci bombardier aktualnej kadry szybko wpisał się na listę strzelców, zdobywając 210. gola w narodowych barwach. Niefrasobliwość w akcjach ofensywnych biało-czerwonych Hiszpanie przemieniali w kontry. W sytuacjach sam na sam Skrzyniarz spisywał się fenomenalnie. Na przerwę to Polacy schodzili z minimalnym prowadzeniem.

Po zmianie stron trzeci gol w meczu Sićki wyprowadził Polskę na prowadzenie 15:13. Gospodarze szybko za sprawą Serdio wyrównali, a niebawem to oni byli dwie bramki na plusie. Tylko na chwilę, gdyż tablica często pokazywała remis. W miarę upływu czasu na boisku pojawiali się kolejni zawodnicy, którzy otrzymywali swoje szanse.

Reklama

Serbowie kolejnym rywalem biało-czerwonych

W ostatnim kwadransie Hiszpanie osiągnęli nieznaczną przewagę, a trudny do upilnowania był zwłaszcza Daniel Fernandez (6. goli po przerwie). Ozdobą spotkania było w samej końcówce trafienie Iana Tarrafety, który otrzymał podanie od Alexa Dujshebaeva, będąc w wyskoku nad polem bramkowym.

Biało-czerwoni w piątek zagrają z Serbią.

W fazie grupowej ME, w grupie D Polacy zmierzą się w Berlinie z Norwegią (11 stycznia), Słowenią (13 stycznia) i Wyspami Owczymi (15 stycznia). Dwa najlepsze zespoły awansują do dalszej fazy turnieju.

Hiszpania - Polska 31:25 (12:13)
Hiszpania: Gonzalo Perez de Vargas, Sergey Fernandez - Ignacio Pecina, Jorge Maqueda 3, Angel Fernandez 1, Alex Dujshebaev 2, Adrian Figueras 1, Imanol Garcianda 1, Abel Serdio 2, Joan Canellas 2, Agustin Casado 4, Aleix Gomez 2, Ian Tarrafeta 1, Miguel Sanchez-Migallon, Daniel Dujshebaev 4, Kauldi Odriozola 2, Daniel Fernandez 6, Jan Gurri
Polska: Jakub Skrzyniarz, Adam Morawski – Damian Przytuła 3, Michał Daszek 1, Michał Olejniczak 3, Bartłomiej Bis, Szymon Sićko 3, Paweł Paterek 1, Ariel Pietrasik, Arkadiusz Ossowski 1, Jakub Powarzyński 2, Kamil Syprzak 3, Mateusz Kosmala 1, Maciej Gębala, Jakub Szyszko 1, Przemysław Urbaniak 2, Dawid Dawydzik 2, Mikołaj Czapliński 2