Odra Wodzisław - Wisła Kraków 1:3 (0:3)
Bramki: 0:1 Andraz Kirm (25), 0:2 Patryk Małecki (28), 0:3 Andraz Kirm (38), 1:3 Tomas Radzinevicius (88).
Żółta kartka - Odra Wodzisław: Marcin Wodecki, Aleksander Kwiek. Wisła Kraków: Marcelo, Mariusz Jop.
Sędzia: Tomasz Mikuła (Lublin). Widzów 4 000.
Odra Wodzisław: Michał Buchalik - Robert Kłos, Marcin Malinowski, Marcin Dymkowski, Łukasz Pielorz - Jan Woś, Aleksander Kwiek (74. Krzysztof Markowski), Szymon Jary (46. Piotr Piechniak), Jacek Kuranty, Marcin Wodecki (64. Tomas Radzinevicius) - Daniel Bueno.
Wisła Kraków: Mariusz Pawełek - Pablo Alvarez, Mariusz Jop, Marcelo, Piotr Brożek (60. Rafał Boguski) - Andraz Kirm, Tomas Jirsak, Mauro Cantoro, Junior Diaz (75. Łukasz Burliga) - Patryk Małecki (81. Sebastian Leszczak), Piotr Ćwielong.
Trener Wisły Maciej Skorża przed tym meczem mówił, że jego drużyna potrzebuje wygranej w Wodzisławiu jak tlenu. Mistrzowie Polski przegrali ostatnie dwa ważne - także prestiżowo - spotkania z Legią Warszawa i Cracovią. Co myślał szkoleniowiec zamykającej tabelę Odry po porażce 0:4 ze Śląskiem we Wrocławiu - można się tylko domyślać. Optymizmem pewnie nie tryskał.
Dość niespodziewanie jednak to gospodarze mogli w 4. minucie prowadzić. Po silnym uderzeniu Aleksandra Kwieka z rzutu wolnego piłkę wypuścił z rąk krakowski bramkarz, ale nadbiegający Marcin Wodecki nie zdołał skutecznie dobić. Potem już grali tylko goście a piłkarze Odry ograniczali się do przeszkadzania. To zresztą też im się nie do końca udało, bo stracili już do przerwy trzy gole i to mimo absencji kontuzjowanego napastnika Wisły Pawła Brożka.
Wodzisławscy obrońcy szczególnie "zaspali" przy trafieniu Patryka Małeckiego - pozwolili mu na rajd między sobą i oddanie płaskiego strzału. Kibice na pewno zapamiętają trzecią bramkę zdobytą przez Andraża Kirma precyzyjnym uderzeniem z 25 metrów pod poprzeczkę. Niemal równo z gwizdkiem kończącym pierwszą część spotkania Małecki z bliska trafił w słupek.
Po przerwie gospodarze nieco śmielej ruszyli do przodu, co ułatwili im krakowianie przyjmując postawę wyczekującą, jakby chcieli najmniejszym nakładem sił dotrwać do końca spotkania. Mimo wysokiego prowadzenia swojej drużyny trener Skorża dalej mobilizował swoich graczy pokrzykując przy linii. Po niecelnym podaniu obrońcy Piotra Brożka skrytykował zawodnika a po chwili go zmienił. Wodzisławianie długo nie byli w stanie poważnie zagrozić bramce Mariusza Pawełka. Dopiero dwie minuty przed końcem starania podopiecznych trenera Roberta Moskala przyniosły skutek w postaci honorowego gola. Bramkarz Wisły obronił co prawda strzał głową Daniela Bueno ale wobec "poprawki" Tomasa Radzineviciusa był bezradny.
Po meczu powiedzieli:
trener Wisły Maciej Skorża: "Dobrze zaczęliśmy ten mecz, zagraliśmy tak jak to było ustalone na treningach i odprawie. Zależało nam, żeby zagrać dobrze taktycznie i z dużą determinacją. Z pierwszej połowy jestem zadowolony, dla Andraza Kirma był to chyba najlepszy okres od kiedy gra w Wiśle. W drugiej połowie nie udało się nam ustrzec od utraty gola, z czego jestem niezadowolony. Najważniejsze jednak, że wygraliśmy i po dwóch porażkach zdobyliśmy trzy punkty".
trener Odry Robert Moskal: "Graliśmy dziś z mistrzem Polski. Serce by chciało, aby mecz wyglądał inaczej, ale jak to było wszyscy widzieliśmy. Szkoda niewykorzystanej sytuacji przy stanie 0:0, bo przebieg meczu mógł być inny. Chcieliśmy dziś zagrać dobrze w defensywie, ale nam się to nie udało".