"Dzięki Kuszczakowi Manchester United uzyskał wynik, który jeszcze utrzymuje się w granicach przyzwoitości" - napisano w komentarzu internetowym tej stacji telewizyjnej.
Manchester United zagrał w Londynie mocno osłabiony, ze zdziesiątkowaną linią obronną, co było widać pod bramką Kuszczaka. Gole strzelali kolejno Danny Murphy, Bobby Zamora i Damien Duff, ale reprezentant Polski nie ponosi winy za stracone bramki.
Czerwone Diabły poniosły piątą porażkę w sezonie, ale nadal zajmują drugie miejsce w tabeli Premier League, z tym że ich strata do prowadzącej Chelsea Londyn może wzrosnąć nawet do sześciu punktów. W niedzielę "The Blues" zagrają na wyjeździe z przedostatnim w tabeli West Ham United.
Sensacyjnie zakończył się także mecz Liverpoolu z ostatnim w tabeli Portsmouth. The Reds przegrali na boisku rywala 0:2 po fantastycznych trafieniach Nadira Belhadja i Frederica Piquionne.
Trwa ostatni sobotni mecz - Arsenalu Londyn z Hull City. W bramce Kanonierów stanął Manuel Almunia. Łukasz Fabiański jest na ławce rezerwowych.