Zawodnik "The Bhoys", który kilka tygodni temu rozwiódł się ze swoją żoną Katarzyną Modrzewską nie rozstaje się ze swoim synkiem nawet na chwile. Ma jego imię na piłkarskch butach.
"Kiedy tylko trener Celticu Tony Mowbray daje swoim piłkarzom dzień wolny, Artur przylatuje do kraju i spotyka się z malcem. Ostatnio postanowił również, by Aleks towarzyszył mu podczas meczów" - czytamy w "Fakcie".