Boisko położone jest na dnie doliny i wystarczy wjechać na któreś z okalających ją wzgórz, aby bez problemu śledzić tajne warianty naszej kadry.

Z okazji skorzystała już austriacka telewizja, która postawiła kamery na szczycie góry, szykując się do szpiegowania Polaków. Jeśli nasi nie wymyślą antidotum na to wścibstwo, to Beenhakker może mieć duży problem. No bo jak ćwiczyć rozgrywanie tajnych schematów, skoro wróg widzi wszystko z góry? - zastanawia się "Super Express".