Przed czerwcowym turniejem w Austrii Ebi podpisał kilka kontraktów reklamowych, za które otrzymał około miliona złotych! Ale jemu wciąż było mało. Pieniądze płynęły do jego portfela szerokim strumieniem (sesje fotograficzne, ekskluzywne wywiady za sowite honoraria), a w tym czasie forma sportowa odpływała. Ebi przechwalał się, jaki to z niego sprytny biznesmen, zamiast o rywalach z piłkarskiego boiska, wolał opowiadać o swoich inwestycjach. Gdy już mówił natomiast o mistrzostwach Europy 2012, które odbędą się w Polsce, o sporcie ani się nie zająknął. Przekonywał natomiast, że to świetny interes, głównie dla niego, bo do tego czasu planuje wybudowanie sieci hoteli w większych polskich miastach - czytamy w "Fakcie".
>>>Prezes Racingu ma dość Smolarka
Jego słabą formę i coraz mniejsze zainteresowanie poprawianiem formy szybko dostrzegli trenerzy Racingu Santander. Postanowili się go pozbyć, ale rezygnacja ze sporych pieniędzy w Hiszpanii (650 tysięcy euro za sezon) absolutnie nie uśmiechała się naszemu napastnikowi. Dlatego też odrzucał słabiej płatne oferty z Tuluzy i Olympiakosu Pireus, czekając na naprawdę duży kontrakt. Taki mógł otrzymać w zasadzie tylko w angielskiej Premiership, dlatego zdecydował się podpisać kontrakt z Boltonem. Jest to o tyle dziwne, że jeszcze kilka miesięcy temu mówił, że deszczowa i pochmurna Anglia go nie interesuje i woli grać w ciepłej i słonecznej Hiszpanii. Jednak w Boltonie spadnie na niego deszcz... pieniędzy. 800 tysięcy euro to roczna pensja Ebiego. Fachowcy przestrzegają, że Premiership to nie jest odpowiednia liga dla delikatnego Smolarka. Ale on się tym nie przejmuje, bo teraz ważniejsza jest dla niego liczba zer na koncie, a nie zdobywanie bramek. Ebi, opamiętaj się wreszcie! Pokaż na co cię stać, bo nie wierzymy, że zapomniałeś, jak się gra w piłkę. A pieniądze nie są przecież najważniejsze.
Tyle zarabia sprytny Ebi
2 mln 700 tys. zł
Taką fortunę dostanie Smolarek na Wyspach Brytyjskich za rok spędzony w drużynie Boltonu Wanderers. Pieniądze będą wpływać w tygodniowych ratach i to bez względu na to, czy piłkarz będzie grał w pierwszym składzie, wchodził z ławki, czy podziwiał występy swoich kolegów z trybun stadionu.
1 mln 800 tys. zł
Taką kwotę udało się wynegocjować Ebiemu za występ w reklamie producenta telewizorów. To jedna z najwyższych gaż, jakie dostają w Polsce gwiazdy za udział w reklamach.
1 mln zł
Tej wysokości honorarium wpłynęło na konto Smolarka za inną reklamę. Tym razem Ebi zachwalał smak pewnego znanego napoju gazowanego.