Tomaszewski odniósł się oczywiście do wycofania pod naciskiem światowych federacji piłkarskich kuratora z PZPN, co na długie lata przekreśliło szanse na uczciwość w polskim futbolu.
"Wie pan, co najbardziej podobało mi się w dzisiejszym meczu? Zachowanie kibiców. Kiedy prowadziliśmy 2:0, ci, zamiast domagać się kolejnego gola czy fetować znakomite zagrania, zanucili znaną piosenkę: <PZPN. PZPN. Jeb...!> To o czym świadczy" - uważa były reprezentant Polski.
Kilka gorzkich słów Tomaszewski powiedział też pod adresem Leo Beenhakkera. Holendrowi zarzuca, że ten dopiero teraz zdecydował się postawić na Pawła Brożka, który już od kilku lat jest wyróżniającym się zawodnikiem. "Całe szczęście, że w porę się zreflektował" - podsumował.
"Co do samego meczu, to uważam, że zagraliśmy lepiej niż przed dwoma laty z Portugalią. Panowaliśmy na boisku praktycznie przez całe spotkanie. Gratuluję selekcjonerowi i chłopakom. Ze Słowacją powinniśmy zagrać antyfutbol, na remis. Porażka bowiem tylko niepotrzebnie skomplikowałaby naszą sytuację. Ale oczywiście będę trzymał kciuki. Liczę, że 15 października usłyszymy drugą, piękną mowę żałobną nad trumną polskiej piłki" - zakończył Tomaszewski.