Stan słowackiego futbolu najlepiej ilustruje Stadion Slovana, na którym jutro o punkty w eliminacjach mistrzostw świata rywalizować będzie polska drużyna. Wygląda fatalnie, od wielu lat nie był remontowany, a upływający czas widać po nim aż nadto.

Kibice domagają się budowy stadionu narodowego, ale z tym Słowackiemu Związkowi Piłki Nożnej się nie śpieszy. Niestety, trudno przypuszczać, by bojkot reprezentacji miał tu pomóc.

Reklama

"Nie będę tego komentował. Mam nadzieję, że prawdziwi fani pojawią się na stadionie" - powiedział dziennikowi "Nowy Czas" ichniejszy Listkiewicz, Frantisek Laurinec.

Tych "prawdziwych fanów" będzie jednak jutro bardzo niewielu. Na poprzednich meczach w roli gospodarza zespół trenera Vladimira Weissa mógł liczyć na 5-tysięczną publiczność, a teraz zanosi się, że tylu będzie kibiców z Polski. Słowackich ma być znacznie mniej.

Reklama