>>>Boruc czy Fabiański?

Na razie kadrowicze odpoczywają po podróży. Spać będą w hotelu Crowne Plaza, skąd wyruszą na zaplanowany na godzinę 18.30 trening.

Reklama

Polacy nie boją się Słowaków. Także Leo Beenhakker uważa, że jego drużyna poradzi sobie w Bratysławie. "Nie wierzę w syndrom drugiego meczu. Przecież z Portugalią wygraliśmy cztery dni po spotkaniu z Kazachstanem. Wszystko jest kwestią podejścia piłkarzy i czasu, jaki mamy, żeby doszli do siebie" - mówi szkoleniowiec na łamach "Przeglądu Sportowego".

Nasi kadrowicze mają już pewną wiedzę na temat środowych rywali. "Oglądaliśmy dwa mecze z ich udziałem, na pewno dziś też będzie kolejna odprawa. Wnioski? Drużyna podobnie grająca do Czechów. W ostatnich spotkaniach ustawieni byli systemem 4-4-2. Jest duża wola w nas powtórzenia sukcesu z Chorzowa" - mówi Łukasz Sosin.

rener Leo Beenhakker ma do dyspozycji w Bratysławie 22 graczy. "Wszyscy są zdrowi. Musimy się skupić przede wszystkim na sobie, żeby powtórzyć taki sam mecz jak z Czechami, jeśli chodzi o zaangażowanie i podejście" - dodaje asystent Beenhakkera Rafał Ulatowski.

>>>Ebi to nie Maradona

Mecz ze Słowacją odbędzie się w środę o godzinie 20.30.