>>>Zobacz, jak Boguski załatwił Polsce wygraną z Serbią

W pierwszych minutach meczu nie działo się nic godnego uwagi. Polacy wyszli na boisko w biało-czerwonych strojach, Serbowie na czerwono-niebiesko. Pierwszy strzał na bramkę Serbów Polacy oddali dopiero w 11. minucie. Boguski uderzył z 22 metrów i piłka minęła słupek o zaledwie metr. W kolejnej akcji pokazał się z kolei napastnik CSKA Dawid Janczyk - nie miał łatwego zadania, bo uderzał z ostrego kąta i strzelił bardzo niecelnie.

Niestety, pierwsze 20 minut w wykonaniu Polaków to nudna kopanina. Zresztą obie drużyny miały duże problemy z konstruowaniem akcji zaczepnych. Strzał, bardzo niecelny dodajmy, oddał w 27. minucie spotkania Janczyk. Przy okazji doznał też urazu. Pięć minut póżniej nasi kadrowicze wreszcie przeprowadzili ciekawą akcję. Ładne rozegranie zakończył niecelnym strzałem Łukasiewicz.

Głową uderzał także Trałka, ale piłka przeleciała obok słupka. Było groźnie! Groźnie mogło być również chwilę później, gdy piłka trafiła w pole karne do Łukasiewicza. Polak wdał się jednak w "kiwkę" i stracił piłkę. To była ostatnia nasza akcja w pierwszej połowie spotkania. Serbowie nie stworzyli żadnej ciekawej sytuacji.



Reklama

Po zmianie stron nasi rywale spisywali się już lepiej, czego dowodem była akcja z 51. minuty. Po prostopadłym podaniu Mrdja miał przed sobą tylko Przyrowskiego, jednak bramkarz Polonii świetnie interweniował i uchronił nas przed utratą bramki.

Niewykorzystana okazja po chwili zemiściła się na Serbach. W 53. minucie po błędzie serbskiej defensywy, piłkę po prawej stronie pola karnego przyjął Boguski, a następnie świetnym technicznym uderzeniem skierował piłkę do siatki nad wysuniętym Stojkoviciem.

Mniej więcej kwadrans później prowadzenie Polaków mógł podwyższyć Szymon Pawłowski, który popisał się efektownym rajdem zakończonym strzałem sprzed pola karnego. Niestety, piłka po jego uderzeniu odbiła się po drodze o nogi jednego z Serbów i wyszła na rzut rożny.

W końcowych minutach przycisnęli Serbowie, którzy dwukrotnie byli bliscy pokonania Przyrowskiego. Kadrowicze Beenhakkera dowieźli jednak jednobramkowe prowadzenie do końca.

Polska - Serbia 1:0 (0:0)
Bramki: Rafał Boguski (53)

Żółte kartki: Łukasiewicz, Małkowski - Aleksić, Lazović, Zajić
Sędzia: Selcuk Dereli (Turcja)





Polska: Sebastian Przyrowski - Piotr Celeban (56 min - Jakub Rzeźniczak), Piotr Polczak, Tomasz Jodłowiec, Marcin Komorowski - Sebastian Tyrała (56 min - Szymon Pawłowski), Antoni Łukasiewicz (56 min - Grzegorz Krychowiak), Łukasz Trałka, Maciej Małkowski (82 min - Michał Zieliński) - Rafał Boguski (82 min - Adam Danch), Dawid Janczyk (67 min - Tomasz Zahorski)

Reklama

Serbia: Bojan Isailovic (46 min - Vladimir Stojković) - Nenad Tomovic, Ivan Obradovic (34 min - Nemanja Pejcinović), Miljan Mutavdzic, Miroslav Vulicevic - Igor Djuric, Nenad Milijas (46 min - Dragan Mrdja), Nemanja Matic, Dusan Tadic - Milos Bogunovic (58 min - Aleksandar Jevtić), Daniel Aleksic (46 min - Darko Lazovic)


Przed meczem:

To już tradycja - od kiedy selekcjonerem jest Leo Beenhakker, kadra kończy rok na zgrupowaniach w ciepłych krajach. Leo przygląda się pracy młodych, zdolnych ligowców, a na koniec Polacy rozgrywają mecz towarzyski. Poprzednio podczas takich zgrupowań Polska wygrała w Zjednoczonych Emiratach Arabskich 5:2, a Beenhakkerowi wpadł w oko Rafał Murawski z Lecha. Podobnie było rok temu w Turcji - Polacy wygrali 1:0 z Bośnią i Hercegowiną, a Jakub Wawrzyniak pojechał latem na Euro.

Tym razem do Turcji pojechało 24 młodych piłkarzy, dla których w większości jest to pierwszy kontakt z drużyną narodową. Nie zabrakło trzech graczy z lig zagranicznych - Leo przygląda się Sebastianowi Tyrale, Grzegorzowi Krychowiakowi i Dawidowi Janczykowi.

Testem dla młodych będzie dzisiejszy mecz z Serbią - siedemnasty występ biało-czerwonych w tym roku. Bilans jest korzystny (7-4-5), ale najważniejsze mecze piłkarze Leo przegrali. Całkowitym niepowodzeniem był występ naszych reprezentantów na Euro 2008, z kolei jesienna porażka ze Słowacją (1:2) mocno skomplikowała drogę do mundialu w RPA.

W drużynie Serbii także należy spodziewać się debiutantów. Szkoleniowiec naszych rywali traktuje dzisiejszy mecz tak samo jak Beenhakker. Chce zobaczyć, jaki postęp zrobili jego młodzi podopieczni.