Adamusa w Magazynie TVN24 mówił, że nie tylko on był straszony. Według niego groźby i naciski były kierowane również pod adresem Listkiewicza, żeby ten ustąpił z fotelu prezesa PZPN.

Reklama

Tych rewelacji jednak nie potwierdza sam zainteresowany. "Oświadczam stanowczo, iż moja rezygnacja z dalszego kierowania PZPN była decyzją suwerenną i została ogłoszona na wiele miesięcy przed wyborami nowych władz Związku" - podkreśla Listkiewicz.

Były szef polskiego futbolu powiedział również, że zaproponowana mu przez nowego prezesa - Grzegorza Latę - obecna funkcja wiążąca się z przygotowaniami Polski do Euro 2012 w pełni go satysfakcjonuje. "Tak jak przez ostatnie pięć lat, wspólnie z innymi osobami z PZPN, dołożę wszelkich starań, aby ta wspaniała impreza stała się sukcesem, o jakim wszyscy marzymy" - zakończył Listkiewicz.