Klub Brann Bergen w ostatnich latach, po zbudowaniu luksusowej trybuny, zatrudniał za pokaźne sumy laureatki Miss Norwegii oraz zawodowe modelki do opieki nad ważnymi gośćmi w lożach, jednak w tegorocznym sezonie będzie to nieaktualne.
"Niestety, jest nam bardzo przykro, że zabraknie naszym gościom miłego towarzystwa najpiękniejszych Norweżek, lecz jesteśmy zmuszeni oszczędzać. Kryzys finansowy dotknął też kluby piłkarskie" - powiedział szef PR Brann Bergen Jan Tore Gundtveit.
Podobne decyzje podjęły też pozostałe kluby pierwszej ligi, a Rosenberg Trondheim jako pierwszy zdecydował się obniżyć pensje piłkarzy. Klub, który uczestniczył aż 11 razy w dochodowych rozgrywkach Ligi Mistrzów, zanotował w ubiegłym sezonie straty w wysokości 3,9 miliona koron (2 mln złotych).
"Wszystkie kontrakty będą renegocjowane. Zwolnimy również część osób z administracji klubu i nie będziemy opłacać cheerleaderek. Musimy ograniczać wydatki po tym jak ograniczają je nasi sponsorzy" - powiedział prezes Terje Svendsen.