Spostrzeżenia mogą być ciekawe, jak na przykład wczorajsza gra Łukasza Trałki w pierwszym składzie kadry w gierkach kontrolnych. Beenhakker zmuszony jest do kombinowania, bo ze składu wypadło mu kilku zawodników. Polonista miałby być piłkarzem, który zastąpi w podstawowej jedenastce Rafała Murawskiego. Leo wypróbowywał wczoraj polonistę na pozycji defensywnego pomocnika, ale także na środku obrony.

Reklama

>>>Zdecyduj, kto powinen zastąpić Brożka

"Czy jestem gotowy na to, że zagram w Belfaście? Dziwne pytanie. Po to przyjechałem na zgrupowanie, żeby grać" - mówił wczoraj Trałka. "Z każdym treningiem czuję się mocniejszy. Trener próbuje różnych wariantów. Graliśmy trzy gierki po 10 minut, za każdym razem byłem ustawiany w innym miejscu. Raz w pomocy, raz na obronie, raz w żółtej koszulce, raz w czerwonej. Myślę, że na razie nie ma co wyciągać żadnych wniosków" - powiedział Trałka.

Jego bardziej doświadczony kolega Michał Żewłakow miał jednak odmienne zdanie. "Trener nie ma zbyt wielu wariantów do wypróbowania, więc zagramy pewnie w jednym z ustawień testowanych na dzisiejszym treningu" - powiedział kapitan kadry.

Reklama

Wnioski? Na środku obrony pewniakiem jest Żewłakow. Obok niego próbowano trzech zawodników - Dariusza Dudkę, Bartosza Bosackiego i Trałkę. Wariant z piłkarzem Polonii Warszawa na środku obrony jest jednak mało realny.

"Nie jestem środkowym obrońcą. Grałem tak na treningu, bo trener chciał zobaczyć, jak sobie radzę, ale to nie jest moja pozycja. Jestem defensywnym pomocnikiem" - powiedział Trałka.

Pewniakiem na tej pozycji jest z kolei Mariusz Lewandowski. Piłkarz Szachtara Donieck jest w świetnej dyspozycji. "Przyznaję, że w zeszłym roku przechodziłem kryzys formy" - powiedział nam Lewandowski. "Zimą pracowałem jednak naprawdę ciężko. Jestem bardzo dobrze przygotowany do sezonu. Widział to mój klubowy trener Mircea Lucescu i wiosną mam pewne miejsce w składzie Szachtara, gdzie na każdej pozycji szkoleniowiec ma do dyspozycji po kilku świetnych piłkarzy. Sezon zaczęliśmy wcześnie. Mam za sobą już cztery mecze Pucharu UEFA z Tottenhamem Londyn i CSKA Moskwa, a także trzy spotkania ligowe. Złapałem rytm gry i o swoją dyspozycję jestem spokojny" - dodał jeden z liderów kadry Beenhakkera.

Reklama

>>>Ebi Smolarek: Leo wciąż mi ufa

Kto zatem obok Lewandowskiego? Wczoraj na pozycji drugiego defensywnego pomocnika próbowani byli Dudka i Trałka. Piłkarz Auxerre przyznał jednak, że w reprezentacji woli grać na środku defensywy. "To moja pozycja. W klubie gram tam, gdzie wystawi mnie trener - na lewej obronie, na prawej, na środku pomocy - ale najlepiej mi się gra na stoperze" - mówił Dudka.

Wychodzi więc na to, że w Belfaście parę środkowych obrońców stworzą Żewłakow i Dudka, a defensywnymi pomocnikami będą Lewandowski i jednak Trałka. Beenhakker lubi eksperymentować i wynajdywać dla kadry nowe ustawienia piłkarzy. Reprezentacja zawsze miała w składzie przynajmniej jeden wynalazek Leo - najpierw był to Radosław Matusiak, potem Dariusz Dudka i Grzegorz Bronowicki czy Michał Pazdan i Tomasz Zahorski. Teraz takim zawodnikiem może być Trałka, który niedawno zmienił klub z Lechii Gdańsk na Polonię Warszawa. O kupnie Trałki zadecydował holenderski doradca właściciela Polonii Józefa Wojciechowskiego - Tony Slot, któremu pracę na Konwiktorskiej załatwił Beenhakker. Wiosną Trałka jest najlepszym zawodnikiem Czarnych Koszul, więc Leo może zaryzykować i postawić na niego.

Bliski gry w pierwszym składzie w sobotnim spotkaniu jest także piłkarz, którego Leo zbytnio do tej pory nie cenił - czyli Ireneusz Jeleń. Napastnik Auxerre jest ostatnio w znakomitej formie, w lidze francuskiej strzela gola za golem. Na zgrupowanie przyjechał jednak ze starym urazem - bolącym kręgosłupem. We wtorek wieczorem zamiast trenować, pojechał do Poznania na wizytę u specjalisty. Dzień później Jeleń pracował jednak aż miło, biegając raz na lewej pomocy, a raz na szpicy w ataku.

Po zajęciach piłkarz był w dobrym humorze. "Wszystko było w najlepszym porządku. Trenowałem normalnie i na szczęście nic mnie nie bolało"- powiedział.

W ofensywie Leo próbował też różne warianty ustawienia z Robertem Lewandowskim w składzie. Selekcjoner tego piłkarza widzi jednak nie w ataku, ale na prawym skrzydle. Lechita ma być alternatywą dla Błaszczykowskiego, który wciąż narzeka na bolące żebra i nie wiadomo, czy zagra w Belfaście. O tym, czy w ogóle tam poleci, Leo zadecyduje po dzisiejszych treningach.

Oprócz trenowania kadrowicze spędzają też sporo czasu na pokazach wideo, gdzie obserwują swoich najbliższych rywali. "Oglądaliśmy mecz Irlandczyków z Węgrami i widzieliśmy, na co ich stać" - powiedział Jacek Krzynówek. "Nie było tam nawet minuty płynnej gry, żeby Irlandczycy nie przerywali akcji faulami. Łokcie też cały czas były w ruchu. Nie ma się jednak czego bać. Piłka już od pewnego czasu stała się sportem bardzo fizycznym. Graliśmy nieraz takimi rywalami i wiemy, jak sobie radzić. W razie czego pójdziemy na wymianę ciosów".