Lista obejmowała cztery nazwiska : Dicka Advocaata, Louisa van Gaala, Guusa Hiddinka oraz Beenhakkera. Z dnia na dzień ta lista się jednak kurczy. Pierwszy Belgom odmówił Hiddink, który latem wraca z Chelsea do pracy z reprezentacją Rosji. Wczoraj Belgom odmówił Advocaat.

Reklama

"Nie odejdę z Zenitu" - powiedział trener klubu z Sankt Petersburga, z którym belgijska federacja toczyła oficjalne rozmowy.

Teraz zdaniem belgijskich gazet największe szanse na pracę w ich kraju ma van Gaal, który właśnie zdobył mistrzostwo Holandii z AZ Alkmaar. Nie wiadomo jednak, czy mając w perspektywie grę ze swoim klubem w Lidze Mistrzów, Holender zgodzi się na propozycję z Belgii. Wtedy na placu boju zostanie tylko Beenhakker. Kto wie, czy niezadowolony ze współpracy z PZN Leo nie zdecyduje się na zastąpienie zdymisjonowanego niedawno Rene Vandereyckena, tym bardziej, że nasz selekcjoner na co dzień mieszka właśnie w Belgii...