Poznański Stadion Miejski od stycznia przypomina wielki plac budowy. Nie przeszkadza to jednak piłkarzom Lecha w rozgrywaniu spotkań. W czerwcu rozpoczną się związane z przygotowaniem konstrukcji niezbędnej do budowy zadaszenia. Zamontowane zostaną m.in. cztery kratownice, z których każda waży ok. 1300 ton. To oznacza konieczność zamknięcia trybun dla kibiców na okres czterech miesięcy.

Zamknięcie stadionu to spory orzech do zgryzienia dla władz Lecha. Piłkarze w roli gospodarza występować będą we Wronkach. Tam też będą rozgrywane mecze w europejskich pucharach, do których lechici już się zakwalifikowali. Kłopot w tym, że obiekt na którym nie tak dawno jeszcze grała Amica, może pomieścić zaledwie sześć tysięcy kibiców. Tymczasem klub na każdą rundę sprzedaje średnio po 12 tysięcy karnetów

"Na pewno zwrócimy się do Ekstraklasy o przygotowanie takiego terminarzu, w którym na początku rozgrywalibyśmy większość spotkań na wyjeździe. Ma nadzieję, że we Wronkach przyjdzie nam zagrać najwyżej dwa-trzy mecze" - powiedział wiceprezes Lecha Arkadiusz Kasprzak.



Reklama