Grembocki twierdzi, że przy trzecim golu arbiter boczny nie wskazał pozycji spalonej dwóch graczy Kolejorza, a następnie nie zauważył ręki u Stilicia. "Każdy ma jakieś granice wytrzymałości, moje zostały rozciągnięte do maksimum. Mnie gamonia nie szkoda. Bo gamoń na zawsze pozostanie gamoniem" - powiedział trener Polonii o arbitrze bocznym.

Polonia zremisowała z Lechem 3:3

Reklama