"Mając na uwadze fakt, że sprawą muszą się zająć dwie niezależne instytucje, musieliśmy odłożyć naszą decyzję w sprawie baraży. Gdyby bowiem zapadły rozstrzygnięcia po myśli klubów łódzkich, byłaby groźba jeszcze większego zamieszania" - tłumaczył Jakub Kwiatkowski, rzecznik prasowy PZPN.
Przypomnijmy: dwa dni temu Sąd Najwyższy uznał skargę kasacyjną złożoną przez PZPN w sprawie uchylenia decyzji o degradacji Widzewa z ekstraklasy za działania korupcyjne powziętej przez Trybunał Arbitrażowy i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia przez trybunał. Z kolei ŁKS zaskarżył do sądu administracyjnego decyzję odmawiającą klubowi licencji na grę w ekstraklasie.
>>>Kto zostaje, kto spada, a kto gra w barażach?
"Decyzja komisji jest pochodną zaskakujących wypowiedzi prezesa Trybunału Arbitrażowego na łamach prasy udzielonej pomimo jednoznacznego stanowiska Sądu Najwyższego. W tej sytuacji można spodziewać się jakichś niekonwencjonalnych werdyktów trybunału" - uważa Krzysztof Malinowski, przewodniczący Związkowego Trybunału Piłkarskiego. "Rozumiem ostrożność komisji, ale uważam, że należało ustalić baraże według stanu prawnego obowiązującego na dzień dzisiejszy" - dodaje Malinowski.
Problem w tym, że nie ma zgody co do tego, jaki jest obecny stan prawny. Według prezesa Trybunału Arbitrażowego Zygfryda Siwka do momentu ostatecznego rozstrzygnięcia, czyli ponownego rozpatrzenia sprawy Widzewa przez trybunał, wciąż obowiązujący jest werdykt trybunału zakwestionowany przez Sąd Najwyższy. Według takiej interpretacji Widzew jest klubem ekstraklasy.
>>>Rozpacz w Łodzi, radość w Gdyni i Krakowie
W najgorszej sytuacji - poza Widzewem i ŁKS - są Arka Gdynia, Cracovia, Korona Kielce i Podbeskidzie Bielsko-Biała. Muszą liczyć się z koniecznością gry w barażach, ale nie wiedzą, czy rzeczywiście w nich zagrają i kiedy. Urlopy, przygotowania do sezonu - wszystkie plany legły w gruzach. Kiedy sprawa się rozstrzygnie?
"Wierzymy, że zdążymy przed rozpoczęciem sezonu. Skierowaliśmy prośby do obydwu instytucji o pilne zajęcie się tymi sprawami. Nic więcej nie możemy zrobić" - mówi rzecznik PZPN.
Tymczasem prezes Siwek twierdzi, że Trybunał Arbitrażowy może się zająć sprawą Widzewa dopiero za kilka tygodni. Kiedy sąd zbada skargę ŁKS - nie wiadomo. Tym samym nie wiadomo, czy ekstraklasa rozpocznie rozgrywki zgodnie z planem, tj. w ostatni weekend lipca.